Zaskakują kształtami. Wyrażają narodową dumę, pokazują piękno przyrody. Opowiadają historie. I same powoli stają się historią.
Czytaj dalej Centralna Azja – przystanki, które opowiadają historie
Podróże siłami własnych mięśni
Zaskakują kształtami. Wyrażają narodową dumę, pokazują piękno przyrody. Opowiadają historie. I same powoli stają się historią.
Czytaj dalej Centralna Azja – przystanki, które opowiadają historie
Wstaję rano (no dobra, 10-11) i ruszam na bazarek 50 metrów obok hostelu. Kupuję pomidory, szczypiorek, lepioszkę prosto z pieca. Potem obijamy się godzinami, czas mija na niekończących się pogaduchach. W końcu knajpiano-wizowa rundka po mieście. Tak wyglądał każdy z naszych 16 dni w Biszkeku. Odwykliśmy od rytmu rowerowej podróży i przegapiliśmy, że w Kirgistanie nadeszła jesień!
Problemy z chińską wizą od początku wisiały w powietrzu. Już w Tadżykistanie krążyła historia Australijczyka na rowerze, którego cofnęli na granicy. Facet miał wizę, ale i tak musiał wracać. Jak to, jakim prawem?!
Czytaj dalej Nagniatacze vs. Chiny, czyli wizowego piekiełka cd.
Kirgistan to kraj, który pozostawił nam w głowach niebezpiecznie wybuchową mieszankę wrażeń i chyba dopiero po drugim dniu odpoczynku możemy napisać coś o nim na spokojnie.
Czytaj dalej Kirgistan: przybij piątkę albo oberwiesz kamieniem