Uzbekistan: wiza, reżim, policja i… najwspanialsi ludzie na świecie!

Uzbekistan. Niby najbardziej „niszowy” (i reżimowy) kraj na naszej trasie, a jednak to o ten zakątek świata najczęściej pytacie nas w mailach. Obowiązkowe hotelowe meldunki, kłopotliwa wiza i wszechobecna policja odstraszają. Kuszą imponujące zabytki Jedwabnego Szlaku i wspaniali, niezwykle gościnni ludzie.

Czytaj dalej Uzbekistan: wiza, reżim, policja i… najwspanialsi ludzie na świecie!

Buchara, czyli jak uciec z pułapki na turystów

Jechałam do Uzbekistanu napędzana wizją ujrzenia wreszcie tej wyidealizowanej, egzotycznej scenerii miast Jedwabnego Szlaku. Buchara faktycznie, zrobiła na mnie duże wrażenie. Rzeczywistość okazała się jednak nieco inna, niż bajkowe obrazki podsuwane mi wcześniej przez wyobraźnię, i to wcale nie dlatego, że na ulicach nie było średniowiecznych kupców z karawanami wielbłądów.

Czytaj dalej Buchara, czyli jak uciec z pułapki na turystów

Jasna strona Uzbekistanu

widoczek1Szaro, smutno, biednie i nieprzyjaźnie – nasze pierwsze pół tysiąca kilometrów przez zachodni Uzbekistan potwierdzało negatywne stereotypy o tym kraju. Nie żałujemy, że pokonaliśmy je częściowo na rowerach, częściowo marszrutką, przez wioski odcięte od świata na środku stepu i dotknięte katastrofą ekologiczną południowe brzegi Morza Aralskiego. Ale jakby tak miało być przez cały czas, to byłoby ciężko. Na szczęście, gdzieś za miastem Nukus wszystko zaczęło znów zmieniać się na lepsze.

Czytaj dalej Jasna strona Uzbekistanu