Israel Bike Trail – co kryje w sobie izraelska pustynia Negew?

 

Oznakowana ścieżka rowerowa? Brzmi koszmiarnie nudno, ale nie w Izraelu! Israel Bike Trail to kilkaset kilometrów trasy przez środek pustyni Negew. Po drodze: zaledwie kilka źródeł wody, mnóstwo single tracków, pionowych ścian, ale też kilka nie-rowerowych niespodzianek. Na tak małej przestrzeni nie sposób uciec od terenów wojskowych, tajemniczych ośrodków „badawczych” i wszechobecnej geopolityki.
Czytaj dalej Israel Bike Trail – co kryje w sobie izraelska pustynia Negew?

Rowerem w krainie petrodolarów – Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie

Mówisz Półwysep Arabski, myślisz: petrodolary, drapacze chmur, szejkowie i supersamochody. A co gdyby do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Omanu zabrać dwa rowery, sakwy, namiot? Cel: poszukać starych górskich i pustynnych ścieżek sprzed paliwowego boomu. Czy to już tylko naiwne marzenie niepoprawnych romantyków, czy realny pomysł na podróż? Tej zimy postanowiliśmy to sprawdzić.

Czytaj dalej Rowerem w krainie petrodolarów – Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie

18 dziwnych zwyczajów drogowych. Niektórych nigdy nie zrozumiem.

Mówią: co kraj to obyczaj. Absurdalnych, bezmyślnych lub po prostu dziwnych zachowań na polskich drogach nie brakuje. Mamy na co narzekać, gdy porównamy się z państwami Europy Zachodniej czy Skandynawii. Ale jak wypadamy na tle innych krajów, np. azjatyckich? Oto zbiór dziwnych zwyczajów i zabawnych sytuacji z naszych 474 dni w drodze z Turcji do Australii. Wartych naśladowania, i wręcz przeciwnie. Czasem śmiesznie, czasem strasznie.

Czytaj dalej 18 dziwnych zwyczajów drogowych. Niektórych nigdy nie zrozumiem.

Nagniatamy na Kumbul Peak, bez rowerów!

kumbul-10
“O, jesteście. To pakujemy raki, czekany, linę i idziemy na lodowiec!” Tak, gdy tylko przekroczyliśmy próg jego domu przywitał nas Tas, nasz gospodarz w Ałmaty. „Nie, proszę, nie! Ze sportów to ja potrafię jeździć na rowerze” – desperacko próbowałem bronić się przed wspinaczką. Niestety już wtedy czułem, że trzeba będzie iść się wspinać. Nie było innego wyjścia.

Czytaj dalej Nagniatamy na Kumbul Peak, bez rowerów!

Pamir – fotostory

Pierwsze koty za płoty. Najpierw długo, powoli podjeżdżaliśmy w górę rzeki, potem wspinaczka na pierwszą czterotysięczną przełęcz, a potem piękny zjazd w dół! Tym sposobem dojeżdżamy do pamirskiego plateau leżącego na wysokości +/- 3800 m npm. Przestrzeń, pustka, wiatr… Miejsce bardzo nieprzyjazne do życia, ale jak niesamowicie piękne!

Zapraszamy na foto-wycieczkę. Czytaj dalej Pamir – fotostory